niedziela, 4 listopada 2012

Cmentarne Newsy

Otwieraliście przez weekend jakikolwiek portal newsowy? Jeśli tak, to pewnie nie umknęły Wam 2 rzeczy: było Święto Zmarłych i mamy nowego celebrytę.
To pierwsze było medialne tylko pod względem różnego rodzaju ilości - ilości wypadków na drogach, ilości ofiar i pijanych winowajców owych wypadków, ilości strażaków, którzy musieli później ten burdel posprzątać, ilości rozdeptanych emerytów no i oczywiście pochodów różnorakich mniej lub jeszcze mniej rozgarniętych, skrajnych fanatyków tego czy tamtego.
Ogólnie bulwarowa klapa! Nie ma kogo zaprosić na wywiad, komu zrobić zdjęcie na kacu, kogo pokazać w śniadaniowej telewizji ani pokazać na okładce Gali.
I tu pojawia się nasz najnowszy bohater. Pan Jerzy Janowicz (wybaczcie, musiałem sprawdzić nazwisko na Onecie) zdobył 2 wyróżnienia w ciągu tych 4 dni. To mniej znaczące otrzymał już oficjalnie w Paryżu - kawałek szklanej tabliczki, nic wielkiego, założę się, że dostaniecie takie coś w pobliskim Home&You.
Ważniejsza zasługa to oczywiście uratowanie polskich mediów masowych od marazmu i zadumy w kolorze cmentarnego błotka rozdeptanego setkami tysięcy butów. Na taki kąsek pożywki rzuciły się wszystkie portale, wszystkie stacje TV i kanały radiowe. Janowicz jeszcze do Polski nie powrócił znad Sekwany, ale myślę, że jak już się pojawi na Okęciu, znajdzie czekający na niego samochód programu Dzień Dobry TVN z uśmiechniętym od ucha do ucha Prokopem w środku. Z resztą co on jeszcze może tam opowiedzieć, skoro Onet prześwietlił już całą historię rodziny Janowiczów, cofając się do czasów Kazimierza Wielkiego. TVN24 dotarł do roniącej krokodyle łzy matki Janowicza a setki dziennikarzy sportowych zjadło po kilka ołówków przeliczając wszystkie możliwe statystyki, choćby bardzo luźno powiązane z dotychczasowymi tenisowymi osiągnięciami Gwiazdora.
W całym tym potoku wydarzeń chciałbym Was upomnieć, byście nie skierowali pochopnie śmiechu na Bogu ducha winnego tenisistę. Ba! Pewnie myślicie, że śmiejemy się głównie z mediów (ok, z Prokopa może trochę). Problem polega na tym, że to ludzie oczekują takiego dziennikarstwa. Jest popyt, pojawia się też nieubłaganie podaż. Przecież prędzej czy później pan Jurek wyjdzie na kort ponownie i wtedy przy rodzinnym polskim stole z widokiem na Euro Sport wujek Zbigniew między siorbnięciami herbaty będzie musiał jakoś dokończyć zdanie zaczęte słowami "A wiecie, że ten Janowicz to...?". No i skąd tu brać tak pożyteczną w podobnych chwilach wiedzę? A jeśli facet miał dziadka w Wehrmachcie? Albo może się okazać, że kibicujemy jakiemuś Żydowi, pedałowi albo cholerawieco jeszcze!
Jeśli jednak Wam, moi drodzy w trakcie oglądania zapowiedzi programu Jaki Oni mają Talent Na Lodzie, informującej Was, że oto nową twarzą programu i szamponu H&S (po wywaleniu Krzysia I. za nadmiar botoxu) został tenisista z Łodzi przemknie Wam przez myśl "Cholera, kto płaci za to całe gówno?!", pamiętajcie! KRRiT (Krajowa Rada Tego i Owego) przypomina, że do końca roku możecie opłacić abonament RTV za rok z góry!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz